Tree Hill

Gość

...

Po drodze do domu wstapiłem do nocnego sklepu.. ale nie kupowałem alkoholu.. kupiłem sobie paczke zelków i czekoladki dla mamy...

Gość

Wszedłem do nocnego sklepu.. kupiłem spory zapas jedzenia.. juz miałem płacić,gdy zauwazyłem,ze niezabrałem ze soba portfela...
-Cholera..-mruknołem pod nosem..

Gość

Zauważyłem chłopaka stajaego przy ladzie.. podszedłem i zapłaciłem za niego..
Juz chciał coś mowic,ale go wyprzedziłem..
-Nie ma za co.. i niemow,ze nietrzeba bylo..

Gość

-Jak Ci sie odwdziecze? Mozesz ze mna skoczyc do mnie do domu.. oddam Ci wszystko..

Gość

-Niemusisz oddawac.. ale przyda mi sie towarzystwo.. Lucas Scott-podałem mu reke..

Gość

- Chace Crawford -uścisnełem mu dłoń..-w takim razie dokąd idziemy?

Gość

-Gdzie nas nogi poniosa...-powiedziałem.. wyszliśmy ze sklepu i ruszyliśmy przed siebie rozmawiajac...

Gość

Dojechałem do sklepu, kupiłem dwie paczki cukierków i wyszedłem ze sklepu.

Gość

Po dość rozległym czasie udało mi się znaleźć otwarty sklep. Wszedłem do środka i zrobiłem zakupy. Kupiłem również piwa. Jedno sobie otworzyłem i usiadłem na murku w pobliżu sklepu. Popijałem piwo.

Gość

Wypiwszy piwo poszedłem dalej. Nieznałem dobrze miasta,ale zapamiętałem troche drogę i miałem nadzieje,że trafie jakoś na plaże. A jeśli nie,to co tam. Przynajmniej poznam trochę miasta.