Tree Hill

Gość

Wróciłam do Tree Hill odebrałam swoje bagaże zadzwoniłam po taksówke i pojechałam do domu

Gość

Dojechałam na lotnisko poszłam odebrać swój bilet i udałam się w kierunku odprawy po jakimś czasie siedziałam w samolocie...

Gość

Samolot wylądował i Derek wysiadł, wszedł na lotnisko i zaczynał sobie przypominac to miejsce, które opuścił kilka tygodni temu, wział swój bagaż i jak najprędzej udał sie do taksówki i do swego domu.

Gość

Kiedy byłam już na lotnisku odebrałam swój bilet,poszłam do odprawy,a po chwili siedziałm już w samolocie...
-Żegnaj Tree Hill -pomyślałam gdy samolot wystartował

Gość

prywatny samolot wylądował w Tree Hill. Caleb tak naprawdę nie wiedział, dlaczego wybrał akurat to miejsce, przecież nigdy tu nie był. wysiadł z samolotu, przeszedł przez lotnisko bez odprawy. pod lotniskiem czekał już na niego jego mustang. wrzucił torbę do bagażnika i ruszył przed siebie.

Gość

Wysiadłam z samolotu,wsiadłam w taksówkę i pojechałam do domu...

Gość

Dojechaliśmy na lotnisko wysiadłam z radjowozu policjant wział moją torbe i udalismy się do samolotu nie było zadnej odprawy ani sprawdzania dokumentów gdy miałam wsiąść do samolotu policjant jeszcze raz zapytał się czy jestem tego pewna...
-zrobie to i jeszcze jedno jeśli nie wróce przekażcie tą koperte Clarkowi Kentowi-powiedziałam
-zrobie to obiecuje...po tych słowach wsiadłam do samolotu i odleciałam do Metropolis...

Gość

Dojechałem na lotnisko i udałem sie w kierunku hali przylotów i czekałem na Chloe...

Gość

Wysiadłam z samolotu i udałam się w strone wyjścia zobaczyłam Clarka pobiegłam do niego...-jak dobrze Cię widzieć-powiedziałam i przytuliłam się do niego...

Gość

Przytuliłem ją i podniosłem do góry... - Dobrze czuć Cie w ramionach... - powiedziałem... Cieszyłem się, że jest cała, że ją widzę, ale nie byłem w stanie spojrzeć jej w oczy, gryzły mnie straszne wyrzuty sumienia z powodu tego co zrobiłem z blondyną z Pubu...

Gość

-jedziemy do domu-powiedziałam...-kocham Cię-powiedziałam...

Gość

- Ja Ciebie też Chloe, ale... - urwałem i spojrzałem na nią... - muszę Ci coś powiedzieć, nie wiem czy nadal będziesz chciała być ze mną gdy to usłyszysz... - powiedziałem...

Gość

-w domu pogadamy ja też musze Ci coś powiedzieć-powiedziałam i razem z Clarkiem pojechaliśmy do domu...

Gość

Przyleciałem do Tree Hill.

Wysiadłem z samolotu. - Gdzie ja Cię teraz znajdę? - pomyślałem.

Z walizkami poszedłem na postój taksówek.