Tree Hill

Gość

Weszlismy do sali i od razu rzuciła mi sie w oczy nasza matematyca...
- Witajcie młodzi zakochani... - przywitała nas z usmiechem, który nie był zbyt zabawny... - Nieuważaliście na mojej lekcji, więc ta godzina bedzie Wam sie dłuzyła....

Gość

Usiedliśmy i zaczeliśmy słuchać jej wykładu na którym nie uważaliśmy tym razem staraliśmy się skupić choć czas strasznie się dłużył...

Gość

Myślałem, że nie wytrzymam... Starałem sie uważać, jednak było to dość trudne... momentami musiałem bardzo mocno sie koncentrować by nie uśpił mnie monotonny ton głosu nauczycielki...

Gość

Słuchałam co jakiś czas spoglądałam na Clarka co ja bym bez Ciebie zrobiła mój Aniołku mówiłam w myślach do siebie gdy nauczycielka skończyła wykład zadała nam pare zadań które musieliśmy rozwiązać...

Gość

Z trudem udało mi się rozwiązać zadania, które nam podała... Zauwazyłem, że Chloe uporała się z nimi szybciej niz ja... - Biedactwo Ty moje, przeze mnie musisz siedziec tutaj i to dłużej niz powinnaś... - pomyslałem... Nauczycielka sprawdziła zadania chloe porównała moje wyniki i puściła nas do domu... Gdy wychodzilismy z sali słyszałem jak cos mruczy pod nosem, więc przyspieszyłem kroku...