Tree Hill

Gość

Clark mnie złapał spojrzałam na kosza i później w jego oczy nie mogłam mu tego zrobić pocałowałam go...-dasz mi chwilke musze gdzieś zadzwonić-powiedziałam...

Gość

- Jasne - powiedziałem stawiając ja na ziemi...

Gość

Odeszłam na chwile od Clarka wyciągnełam telefon...
-Cześć to ja-powiedziałam
-Chloe będziesz to miała na dniach-powiedział patrick...odwróciłam się i spojrzałam na Clarka
-nie wysyłaj mi tego nie martw się zapłace tak jak obiecałam pieniądze przeleje a Ty zniszcz ten papier-powiedziałam
-nie wiem co się stało ale się ciesze dzwoń zawsze gdy będziesz potrzebowała pomocy ale nie narażaj się więcej...
-postaram się dzięki za wszystko Patrick
Odłączyłam się otarłam łzy i podeszłam do Clarka i pocałowam go...

Gość

- A to za co?? Czym sobie na to zasłuzyłem?? - spytałem ją...

Gość

-za to że jesteś-powiedziałam patrząc mu w oczy...

Gość

- No to na co masz dzis ochotę Skarbie?? - ponownie spytałem...

Gość

-wszystko byle z Tobą-powiedziałam...-nie mam jakiś konkretnych zachcianek-powiedziałam...

Gość

Objąłem ją i odgarniając włosy z twarzy patrzyłem w oczy... - Czyli nie musimy stąd sie ruszać, tak??

Gość

-nie musimy-powiedziałam...-moge być wszędzie byle z Tobą-powiedziałam...

Gość

Uniosłem ja do góry a ona objeła mnie nogami w pasie... poszliśmy w kierunku ławek...

Gość

Przyszłam na boisko.. zaczęłam rzucać do kosza.. nie udawało mi się trafiać..

Gość

Po kolejnym nieudanym rzucie do kosza trochę się wkurzyłam..
Głupie życie pomyślałam i rzuciłam piłkę daleko.. usiadłam na boisku..

Gość

Miałam dosyć wszystkiego..

Gość

Doszłam na boisko, zauważyłam Ashlee. - Cześć Ashlee - powiedziałam podchodząc.

Gość

-Cześć Haley..-próbowałam się uśmiechnąć..
-Co tam u Ciebie?-