Tree Hill

Gość

-Może..-spuściłam wzrok..
-Hmm.. teraz widzę, że moje problemy to nie są prawdziwe problemy..-spojrzałam na ławkę..

Gość

- Każdy problem jest problemem - powiedziałam. - Wybacz, Ashlee ale ja wracam do Nathana, muszę mu dać jakieś lekarstwa, bo mi się chłopak rozłoży... - uśmiechnęłam się lekko. - Trzymaj się, wszystko bedzie dobre - powiedziałam.

Gość

-Dzięki.. Pozdrów Nathana.. i nie zaraź się od niego..-uśmiechnęłam się.. Pożegnałam Haley.. i poszłam po piłkę.. którą wcześniej gdzieś rzuciłam..

Gość

Popatrzyłam na piłkę..
-Biedny Lucas..- powiedziałam sama do siebie.. po czym rzuciłam piłkę do kosza.. i trafiłam..
..No.. od razu lepiej..pomyślałam

Gość

Dostałam sms-a od Jessego..
Odpisałam i dalej rzucałam do kosza..

Gość

Doszedłem do boiska...
- Hej kochanie- powiedziałem do Aschlee z uśmiechem...

Gość

-Hey Hey..-powiedziałam i dalej rzucałam do kosza..
-Co tam?-zapytałam trochę oschle..

Gość

- Nadal jesteś zła??- zapytał cały czas na nią patrząc...

Gość

Spojrzałam na niego szybko.. i rzuciłam do kosza odwracając wzrok..
-Ja? Nie..-powiedziałam i złapałam piłkę..
-Chcesz?-zapytałam i rzuciłam mu piłkę..

Gość

Złapałem piłkę i podeszłem do Aschlee...
- Nie chcę żebyś była zła- powiedział patrząc na nią... Po chwili odwrócił się i rzucił do kosza... Nie trafił...

Gość

Wzięłam od niego piłkę.. rzuciłam.. i też nie trafiłam..
-Chyba coś nam nie wychodzi..-powiedziałam i popatrzyłam na niego..
-Trzeba to zmienić..-uśmiechnęłam się lekko..

Gość

Uśmiechnąłem się lekko...
- Jak to zmienimy??- zapytał...

Gość

-Hmm.. są różne sposoby..-uśmiechnęłam się lekko, pocałowałam go w policzek.. i rzuciłam do kosza.. trafiłam..
-Widzisz?-zaśmiałam się.. [:d]

Gość

- No nie wiem czy mi tak się uda- powiedziałem... -Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie umiem grać w kosza- dodałem - Ale spróbuje- pocałował Aschlee w policzek i rzucił do kosza... nie trafił... -No widzisz...

Gość

-Za słabo się starałeś..-uśmiechnęłam się do niego.. wzięłam piłkę i trafiłam do kosza..
-Widzisz? Mi zależy..-powiedziałam cicho..