Tree Hill

Kate

Peyton z Lucasem przyszli do ina... idealnie trafili na seans... kupili bilety i weszli na salę...

***

Po seansie wyszli przed kino...

-mówiłam, że jak będzie strasznie to będę ciebie trzymac za rękę i trzymałam - roześmiała się Peyton.

Gość

-To dobrze...-uśmiechnełem sie-przynajmniej wiedziałem,ze siedzisz obok mnie...a nie,ze mi jeszcze bys gdzies uciekła z jakims facetem...

Kate

-nigdy, przenigdy, za żadne skarby nie zostawiłabym Cię... nigdy - spojrzała w jego oczy...

Gość

-to jestem cholernym szczęściarzem-uśmiechnełem sie-Kocham Cie-pocłowałem ja..

Kate

odwzjaemniła pocałunek-ja Ciebie bardziej... a teraz odprowadź mnie przynajmniej do domu z łaski swojej - roześmiała się...

Gość

-Hym..Ciebie moge nawet nosić na rękach...-uśmiechnełem sie..i wziełem ją na ręce..-Idziemy Moja Panno?

Kate

-idziemy..

Gość

Ruszyłem z Peyton na rękach w strone jej domu....

Gość

Weszliśmy do kina, kupiliśmy bilety, popcorn i cole i weszliśmy na salę...

Gość

-Tylko mi się tu nie ciesz za bardzo na sceny z Legolasem. Bo będę Cię straszył w nocy.-zaśmiałem się.

Gość

Po seansie wyszliśmy z kina i pojechaliśmy do domu...

Gość

Dojechalismy z Chloe do kina... - Kochanie, który film chciała byś zobaczyć?? - spytałem...

Gość

-taki na którym nie gadasz-powiedziałam i zaśmiałam się...

Gość

- Skarbie jesli oprzesz o mnie głowke i bedziesz trzymała za rączkę, to nie będę gadał na nudnym... - powiedziałem... - No to wybieraj...

Gość

Spojrzałam na repertuał...-no to idziemy na "Odważna"-powiedziałam...-no i duży popcorn prosze żebym miała coś do jedzenia jeszcze jak Ci pół wysypie na głowe-powiedziałam i wystawiłam mu język...