Tree Hill

Gość

-Jestem Amy-powiedzialam - no no ile znajomych Ash....to chyba pojde nie bede wam preszkadzac-odparlam

Gość

-Hej-powiedziałam Summ.
Zrobiłam dziwną minę. czyby skurcz. xD

Gość

- Amy zostań... nie przeszkadzasz... - powiedziałam z uśmiechem i usiadłam koło dziewczyn... - To ja zamawiam margeritkę... - powiedziałam do kelnera...

Gość

-No co Ty! Nie wygłupiaj się Amy!-uśmiechnęłam się do niej..
-Od teraz to też Twoi znajomi..-powiedziałam, nie chciałam, żeby szła..
-Zostań..-uśmiechnęłam się i podsunęłam jej kawałek pizzy..
-Mischa.. a Ty jak się czujesz?-spojrzałam na nią..
-I Summ co u Ciebie? Ostatnio nigdzie nie wychodzisz..-powiedziałam i popatrzyłam na Summ..

Gość

Zajadalam sie pizza i sluchalam jak rozmawiaja.

Gość

-Ostatnio jakoś gorzej-uśmiechnęłam się.

Gość

- U mnie wszystko ok... - powiedziałam... - Jakoś ostatnio źle się czułam, ale już wyzdrowiałam i musze nadrobić - powiedziałam z uśmiechem... - A co u Ciebie??

Gość

Popatrzyłam na summ, ash i wszystkich tam zgromadzonych.

Gość

Uśmiechnęłam się, gdy Amy została..
-Mischa! Dbaj o siebie, ok?!-martwiłam się trochę o nią..
-Summ.. musisz nadrobić..-uśmiechnęłam się do niej.. -A u mnie.. hmm.. trochę nudno..-puściłam jej oczko..
-A jak tam Seth.. i .. Nicky?-zapytałam trochę ironicznie xD

Gość

- No to jak mam nadrobić to prosze opowiadac oc u Was... - powiedziałam z uśmiechem... - A u Setha i icky to ja nie wiem... Musisz ich zapytać... - dodałam...

Gość

Zrobiłam krzywą.minę.
Chyba coś mi było.
-Musze iść , pa-powiedziałam i wyszłam.

Gość

-Cześć Mischa..-skrzywiłam się..
-Eh.. wole nie pytać..-puściłam jej oczko..
-Kurcze.. strasznie dawno Cię nie widziałam..-zaśmiałam się..
-Dobrze, że jesteś..-uśmiechnęłam się i dokończyłam pizzę [podzieliłam się z Tobą Summ;D]

Gość

- Co się stało Mischy?? - zapytałam trochę zaniepokojona... - Będe musiała podpytać Setha - puściam jej oczko... I zwróciłam się do Amy... - Z kąd jesteś??

Gość

-No.. yy.. ee.. jest w ciąży..-powiedziałam niepewnie..
-Podpytaj Setha i daj mi znać..-puściłam jej oczko..
-Wybacz Summ.. ja muszę lecieć..-posmutniałam..
-Wpadnij do mnie wieczorem to pogadamy, ok?-uśmiechnęłam się i uściskałam ją na pożegnanie..

Gość

- W ciązy? - byłam zdziwiona... - Podpytam i wpadnę wieczorem... - powiedziałam z uśmiechem... - Do zobaczenia...
Po chwili pożegnałam sie z Amy i także poszłam do domu...