Tree Hill

Gość

Wiedziałem, że ją zraniłem, ale nie chciałem tak łatwo odpuścić...

Gość

Weszliśmy do salonu...-Ty wybierz gdzie chcesz być czu u mnie czy tutaj mi to obojętne-powiedziałam...

Gość

- Myślałem, że zwyczajnie wolisz zmienić choć na jedna noc otoczenie, spedziliśmy tutaj sporo czasu... - powiedziałem... potem pokazałem stojący na stole wielki bukiet czerwonych róż... - Kupiłem je specjalnie na Twój powrót, przygotowałbym też kolacje i wino, ale ktoś mi schował butelki... - zaśmiałem sie i podszedłem do szafki... wyjąłem pudełko z obrączkami... podszedłem do niej i wyjąłem mniejszą i zakładając jej na palec, spojrzałem w oczy i powiedziałem... - W ten oto sposób Ja Clark Kent biorę sobie Ciebie Chloe Sullivan za żonę... - pocałowałem ja namietnie i szepnąłem do ucha... - resztę powiem przy świadkach i w odpowiednim do tego miejscu...

Gość

-przez ostatnich pare dni spałam w obcym dla mnie miejscu i brakowało mi Ciebie chce być blisko Ciebie nie ważne gdzie-powiedziałam...-wyciągnełam obrącze i włożyłam ją na palec Clarka...-kocham Cię na zawsze -powiedziałam i pocałowałam go...

Gość

Zamknąłem puste pudełko i połozyłem na stół... Objąłem ją... - Sprawdź telefon, czy nie masz wiadomości od Ciotki, kiedy wraca, bo jesli jeszcze szansa, że się na nią natkniemy to wolę zostać tutaj...

Gość

Wyciągnełam komórke...- nie mam żadnych wiadomości-powiedziałam...-od kiedy boisz się mojej ciotki??-zapytałam...

Gość

- Bać chyba sie nie boję, ale od czasu gdy nas razem przyłapała w salonie wole nie ryzykować... - powiedziałem z uśmiechem obejmując ją i patrząc w oczy...

Gość

Zaśmiałam się gdy przypomniałam sobie scene z ciotką...-to co robimy??-zapytałam...

Gość

- Wiesz, może to głupie, ale brakuje mi wieczorów w Twojej samotni na poddaszu... - powiedziałem...

Gość

-to co idziemy do mnie??-zapytałam...

Gość

- Idziemy ale może załozysz coś cieplejszego, chyba, że chcesz moja marynarke i w niej tonąć... - powiedziałem z usmiechem...

Gość

-nie dzięki zaraz coś wyciągne z walizki-powiedziałam i wstałam wyciągnełam katane z walizki odkrywajac kawałek broni szybko zamknełam walizke...-Clark ja wezme tą walizke do siebie-powiedziałam...

Gość

- Do domu do Ciebie?? - spytałem...

Gość

-tak do mnie do domu-powiedziałam...

Gość

- to zakładaj tą katanę, a ja wezme walizkę i ten pamietnik... - powiedziałem i gdy sie ubrała wyszliśmy z mojego domu w kierunku domu Chloe...