Tree Hill

Kate

nie weszła, ale praktycznie wparowała do pokoju... podbiegła do kredensu i zaczęłą nerwowo przeglądać szuflady... w drugiej od dołu znalazła to czego szukała... pół litra czystej wódki... wzięła duży łyk z butelki... alkohol palił ją w gardło, przełyk, ale ona chciiała jak najszybciej się upić... do nieprzytomności... chciała choć przez chwilę o tym zapomnieć, o tym, że jest sama, całkowicie sama... łza spłynęła jej po policzku i pociągnęła kolejny łyk z butelki... gdy schliła się, żeby zamknąć szufladę zauważyła coś na jej dnie... na początku nie wierzyła własnym oczom... trzy porcje białego proszku... wiedziała dokładnie co to jest, ale przecież Jake był na odwyku... popatrzyła na butelkę w ręku i zawartość szuflady... nie myśląc wiele sięgnęła do szuflady... po chwili zamknęła ją i wróciła do swojego pokoju...