Tree Hill

Gość

Położyłam się na ławce a głowe położyłam na jego kolanach...-nie udawaj nie grasz aż tak źle -powiedziałam i wystawiłam mu język...

Gość

Głaskałem ja po głowie... - No ale gorzej od Ciebie...

Gość

-nie prawda-powiedziałam i odwróciłam wzrok w strone boiska...

Gość

- Dobra poddaje się... - powiedziałem i dalej głaskałem ja po głowie...

Gość

-dobrze mi przy Tobie-powiedziałam dalej patrząc na boisko i otarłam łze...

Gość

- To czemu Skarbie płaczesz?? - spytałem z troską...

Gość

-to nic takiego-powiedziałam i odwróciłam wzrok od boiska...

Gość

- Tęsknisz za tym, prawda?? - spytałem gładząc jej policzek...

Gość

-nie to nie to przypomniał mi się ostatni mecz i śmierć rodziców-powiedziałam...

Gość

- Kochanie... - Przyciagnąłem ją do siebie i gdy usiadła przytuliłem... - Przepraszam nie pomyślałem...

Gość

-nic się nie stało-powiedziałam wtulona w niego...

Gość

- Od tej pory wszystkie chwile będą szczęśliwe... - powiedziałem tuląc ją... - Teraz zaczynamy szczęśliwe życie we dwoje...

Gość

-boje się bo moje szczęscie nigdy nie trwa długo-powiedziałam...

Gość

- Dotąd wszystko co złe przytrafiało Ci się gdy nie byliśmy razem... Teraz jesteśmy i już zawsze będziemy... - powiedziałem dalej ją tuląc...

Gość

-chodźmy z tąd -powiedziałam i wstaliśmy z ławki i przeszliśmy przez boisko...