Tree Hill

prisonka · Gość

- Sarah to sliczne imię... Gratuluje wyboru - zaśmiała się. - A co do pokoju, w sumie macie jeszcze troszke czasu ale nie zaszkodzi zrobić wszystkiego szybciej. Przynajmniej bedziecie miec do przodu zrobiony pokoik - powiedziała.

Gość

- po porodzie i tak najpewniej pojade do mamy, bo watpie zebym sobie tutaj sama z tym wszystkim poradzila.. co innego teoria co innego praktyka - powiedzialam.

Gość

-Ładne imię-uśmiechnełem sie-no a tak wogole to co u Ciebie słychać Rachel? Bo ja pracuje,Haley sie uczy,a Kerri sie leni.. Razz

hehe a Chace pewnie robi modele..

Gość

-Mowiłem juz,ze niepuszcze Cie tam z mała..-powiedziałem.. niepodobał mi sie pomysł wyjazdu..

Gość

- Jeśli takie modele jakie mam w pokoju... to niech robi dalej - uśmiechnęłam się. - Rachel też się pewnie leni - zaśmiałam się.

prisonka · Gość

- Co u mnie slychać? Zebym ja sama wiedziała hehe. Ja sie przygotowuje psychicznie do tego że zostanę ciocią. Bo to takie wysokie rangą stanowisko że sam wiesz - zaśmiała się. - Ale ostatnio też sie lenię troszkę, choć chciałabym sie wyrwać na jakąś imprę - dodała z usmiechem

Gość

- a ja mowilam, ze nie jestes w stanie mi pomagac przy dziecku w nocy - odpowiedzialam. - jesli bede chciala to wyjade na jakis czas. to juz postanowione - dodalam.

Gość

Przyglądałam się Chaceowi i Kerri w milczeniu.

Gość

-niema mowy..-powiedziałem-jedz sobie sama gdzie chcesz,ale małej niepozwole Ci zabrać..

Gość

-Ej.. ej.. a moze tak porozmawiecie jak ludzie?-spojrzalem na Kerri i Chace'sa-bez nerwow Chace.. Kerri..bo to zaszkodzi dziecku..

Gość

- bylam zdenerwowac - jak zawsze myslisz o sobie! - powiedzialam podniesionym glosem. - zacznij myslec o mnie, o malej tez - dodalam, nagle ze zaczal strasznie bolec mnie brzuch, usiadlam nie wiedzialam co robic.

Gość

- Wiecie, ja już się zbieram - powiedziałam. - Umysł, przewietrzony, mogę wracać - uśmiechnęłam się. - Kerri i Chace nie kłóćcie się już... a Wy ich pilnujcie. Dobranoc - powiedziałam.

prisonka · Gość

- Przestancie! Nie jestescie małymi dziećmi żeby krzyczeć na siebie nawzajem. - Poluzujcie kucyki troszkę - powiedziała.

Gość

-Kerri,wporzadku?-kucnełem przy niej..-cos Cie boli?

Gość

- moj brzuch - powiedzialam. - cos jest nie tak, okropnie mnie boli.. - szpenelam..