Tree Hill

Gość

Wróciłam do domu. Poszłam do kuchni, zrobiłam sobie gorącą czekoladę. Było mi strasznie zimno. Usiadłam w pokoju i myślałam o Kerri. - Mam nadzieję, że nic jej nie będzie i odzyska czucie... - pomyślałam.

Gość

Doszliśmy pod mój dom. - A może ja mogę coś dla Ciebie zrobić? - zapytałam opierając się ramieniem o drzwi.

Gość

-Wystarczy,zebyś była szczęśliwa-uśsmiechnełem sie i pocałowałem ją w czoło..-Słodkich snów aniołku.

Gość

- Wymigujesz się od odpowiedzi... ale nie odpuszczę - powiedziałam. Uśmiechnęłam się do niego... - Dobranoc - odpowiedziałam. Patrzyłam jak Lucas idzie w kierunku swojego domu.

Gość

Wróciłam do domu.

Gość

Po wieczornym spacerze, na promenadę wróciłam do domu i szybko położyłam się spać.

***

Następnego dnia poszłam do szkoły. Wróciłam, zjadłam obiad i postanowiłam wyjść na spacer.

Gość

Po wieczornym spacerze, na promenadę wróciłam do domu i szybko położyłam się spać.

***

Następnego dnia poszłam do szkoły. Wróciłam, zjadłam obiad i postanowiłam wyjść na spacer.

Gość

Po wieczornym spacerze, na promenadę wróciłam do domu i szybko położyłam się spać.

***

Następnego dnia poszłam do szkoły. Wróciłam, zjadłam obiad i postanowiłam wyjść na spacer.

Gość

Po wieczornym spacerze, na promenadę wróciłam do domu i szybko położyłam się spać.

***

Następnego dnia poszłam do szkoły. Wróciłam, zjadłam obiad i postanowiłam wyjść na spacer.

Gość

Wróciłam do domu. Dziwna była ta sytuacja z Lucasem, ale stwierdziłam, że lepiej, że ma się z nim kontakt niż jakby w oóle go nie było. Odrabiałam pracę domową, w przerwach zadzwoniłam do Nathana, nie odbierał. Wysłałam sms Rachel.

Gość

Wróciłam do domu. Gotowałam obiad, żeby troche zanieść Nathanowi

Gość

Doszedłem do domu Haley. Wszedłem bez pukania. Stanąłem w przedpokoju. Zdjąłem torbę i poszedłem jej poszukac.

Gość

Weszlam do przedpokoju, stał w nim Nathan. Podeszłam i przytuliłam się. - Jak się czujesz? - zapytałam.

Gość

- Nie za dobrze - powiedziałem. Haley położyła mnie w łóżku spać, przyniosła lekarstwa i ciepłe napoje. Siedziała przy mnie dopóki nie zasnąłem.