Tree Hill

Gość

......

Gość

Jesse usiadł na kanapie, włączył telewizor i oglądając jakiś flm napisał sms-a do Aschlee...

Gość

Gdy Aschlee odpisała, odpisał jej i wyszedł z domu...

Gość

Weszliśmy do salonu..
-Hmmm.. ładnie tu..-uśmiechnęłam się..

Gość

- Może trochę- powiedział Jesse... -To co?? Mam iść przebrac spodnie?- powiedział patrząc na plamę...

Gość

-No idź..-zaśmiałam się i usiadłam na kanapie..
-Pozwól.. że się rozgoszczę..-uśmiechnęłam się..

Gość

- Pewnie- powiedział Jesse i pobiegł do pokoju...

Gość

- Wróciłem- powiedziałem wchodzac do salonu... -Chcesz się czegoś napić??- zapytałem...

Gość

-To co z tym praniem?-zaśmiałam się..
-Nie będzie Ci zimno? Chyba, że już się nigdzie nie wybierasz..-uśmiechnęłam się patrząc na jego spodenki..
-Nie dzięki..-

Gość

Usiadłem koło niej na kanapie...
- Spodnie poszły do pralki żebyś nie musiała się przemęczać... Myśle, że nie musimy wychodzić- powiedział puszczając jej oczko...

Gość

-Hmmm.. nie musimy?-uśmiechnęłam się lekko..
-No to co będziemy robić?-zapytałam z uśmiechem..

Gość

- Na przykład to- powiedział i pocałował Aschlee w usta...

Gość

-Hmmm.. no może być..-uśmiechnęłam się i zrobiłam minę <cffffaniak> [buhaha:P]
Odwzajemniłam pocałunek..
-A Twój tata? Nie ma go w domu?..-przestraszyłam się trochę..

Gość

- Nie ma- powiedziałem z uśmiechem... - Wyjechał wczoraj i wróci dopiero pojutrze- powiedziałem... Wziąłem ją za ręcę i pociągnąłem tak by usiadła mi na kolanach...

Gość

Objęłam Jessego ramionami.. [no wiesz, tak za głowę Razz

]
-No to może być miło..-uśmiechnęłam się lekko.. i zaczęłam (go)całować..