Tree Hill

Gość

Spojrzałam na Ashlee...Rób to co ci podpowiada serce...szkoda było by zmarnować szansę-powiedziałam smutno-

Gość

-Szansę?.. Jaką szansę?..-zapytałam.. czekając na odpowiedz Nicky.. szybko odpisałam Tomowi..
..Jeśli miłość na odległość nie ma sensu.. to przyjaźń tym bardziej.. Ale możesz mnie kiedyś odwiedzić..

Gość

szansę od losu...szansę na miłość-powiedziałam tak,ze ledwo było top słychać...A widziałaś sie z Chrisem?-spytałam i uśmiechnęłam się-

Gość

-Z jakim Chrisem?..-udawałam, że nie wiem o co chodzi..

Gość

Kochanie...nie udawaj...to twój amant-puściłam jej oczko-

Gość

-Ahh.. no tak Chris.. nie.. nie odezwał się.. i tak czuje, że nic z tego nie będzie..- powiedziałam lekko zaczerwieniona..

Gość

-zaśmiałam się-Jasne,jasne...widzę jak się zarumieniłaś-powiedziałam wytykając jej język...-życzę ci żeby coś z tego wyszło...

Gość

-Dziękuje.. ale nie chce się napalać..-
Położyły się na łóżku i zaczęły plotkować..

Gość

Gdy tak leżałyśmy na łóżku.. Tom znów napisał wiadomość ..Chętnie Cię kiedyś odwiedzę.. i proszę, nie gniewaj się na mnie.... Zrobiłyśmy sobie z Nicky gorącej czekolady bo robiło się chłodno, siedziałyśmy na łóżku i plotkowałyśmy..

Gość

Fajnie nam się gadało z Nicky.. nie chciałyśmy wracać do łóżek.. iść spać.. i obudzić się jutro rano.. i przeżyć znów to samo.. siedziałyśmy u mnie na łóżku.. i czatowałyśmy z chłopakami w internecie ( Very Happy

)..

Gość

Otworzyłam oczy..
-Cześć Skarbie..- powiedziałam do Jessego i przytuliłam go mocniej..

Gość

- Cześć Kochanie- powiedział Jesse...

Gość

-Jak się czujesz?-uśmiechnęłam się..
-Bo ja chyba nawet kaca nie mam..-zaśmiałam się.. i położyłam głowę na jego ramieniu..

Gość

- Czuje się bardzo dobrze, bo jesteś przy mnie- powiedział z uśmiechem... - To dobrze, że nie masz kaca- dodał...

Gość

Uśmiechnęłam się do niego..
-W ogóle, jak się spało?-zaśmiałam się i usiadłam na łóżku..
-Przepraszam, za takie dzikie warunki..-