Tree Hill

Gość

- no nie wiem jak Ty sobie to wyobrazasz? - zapytalam.

Gość

-co wypbrazam? to,jak bedzie z naszym dzieckiem?

Gość

- no tak, jak Ty to sobie wyobrazasz? ono sie urodzi i co dalej? - powiedzialam.

Gość

-a jak mam to sobie wyobrazac? pomieszka przez jakiś czas z Toba.. poki troche nie podrośnie.. ale potem moze zamieszkać ze mna..

Gość

- ja po porodzie moze wyjade do mamy, na troche - powiedzialam.

Gość

-chyba zartujesz? niechce,zebys wyjechała i zabrała ze soba mała..-patrzałem na nia..

Gość

- a jak ja sobie poradze? ja nie mam pojecia o tym wszystkim.. mama mi tylko pokazywala co i jak, ale calkiem inaczej jest w praktyce.. - powiedzialam, bylam podlamana.

Gość

-poradzisz sobie.. ja wiem,ze sobie poradzisz.. bede sie staral Ci pomoc,bo to w koncu tez moje dziecko..

Gość

- jak? jestem w ostatniej klasie nie moge zawalic.. dopiero pozadnie wszystko ogarnelam po wypadku, to zaszlam w ciaze.. teraz urodze znowu zawale szkole, nie bede mogla nadgonic materialu.. przeraza mnie to - spojrzalam na niego.

Gość

-moge Ci pomagać.. jestem dobry w szkole.. i postaram sie pomoc.. jak bylem w sierocincu,byl taki jeden opiekun.. starszych chłopakow.. czasem rozmawiałem z nim w świetlicy.. zawsze mi powtarzal,ze liczy sie nastawienie.. ze jesli sie uwierzy,ze sie cos potrafi.. to tak bedzie..

Gość

- jesli sobie nie bede radzic, to pojade.. inaczej sobie tego nie wyobrazam.. zreszta my nie mieszkamy razem, wiec w nocy nie pomozesz mi przy dziecku - powiedzialam.

Gość

-to mozesz mi je przywozic na noc.. naprzykład co drugo trzeci dzien,zebys sie wyspała..

Gość

- nie.. tak nie moze byc - powiedzialam. - ciezko bedzie.. - szepnelam i usiadlam na lawce.

Gość

usiadłem obok niej..-dlaczego tak niemoze byc? a tak wogole,to musimy kiedys dojsc do porozumienia w sprawie imienia..

Gość

- nie chce tylko zeby ona miala na imie tak jak Twoje byla.. prosze.. - spojrzalam na niego.