Tree Hill

Gość

-aaa..- byłam zdziwiona..
-żałujesz tego?-zapytałam niepewnie i spojrzałam na niego..

Gość

-Nie.. nie wiem.. nie żałuje. Ale nie chce, żeby przez to nasza przyjaźń się zepsuła..-powiedziałem smutno.

Gość

-To idź do niej, przeproś ją za to, powiedz co czujesz..-uśmiechnęłam się do niego lekko i poklepałam po plecach..
-Wszystko będzie ok, zobaczysz..-

Gość

-Mam nadzieję, że będzie ok..-uśmiechnęłem się do niej lekko.
-Ale teraz Ty powiedz co z Jessem..- popatrzyłem na nią.

Gość

-Z Jessem?.. Zerwał ze mną..-spuściłam wzrok..

Gość

-Co?!-byłem zaskoczony..
-Jak to?.. Dlaczego?-pytałem.

Gość

-Zdradziłam go..-spuściłam wzrok..
-A teraz wybacz, ale muszę już iść..-uśmiechnęłam się do niego.. ale wiedziałam, że był zdziwiony..

Gość

-Ashlee? Zdradziłaś go?-nadal byłem zdziwony.
-Trzymaj się i dzięki za rozmowę.-powiedziałem gdy Ashlee już odchodziła, nadal nie mogłem w to uwierzyć.

Gość

Po chwili wstałem, postanowiłem iść się przejść na plaże.

Gość

Gość

Doszedłem do huśtawki i usiadłem na iej... Czekałem na Aschlee...

Gość

Przyszłam na huśtawkę.. Powoli usiadłam obok Jessego..
-Cześć Jesse..-powiedziałam cicho i bałam się na niego spojrzeć..

Gość

- Cześć... - powiedziałem cicho... -No więc wytłumacz mi to... - dodałem po chwili i spojrzałem na nią...

Gość

Popatrzyłam na niego..
-Więc.. coś mnie naszło i poszłam do lasu, usiadłam nad potoczkiem.. i przyszła Nicky.. Zaczęłyśmy się kłócić, powiedziała, że jej nie potrafię wybaczyć, tego, że się całowaliście, a Tobie szybko wybaczyłam, bo chciałam Ci wskoczyć do łóżka.. I potem powiedziała coś, co mnie tak bardzo dobiło, że mama wychowała mnie na zdzirę i na pewno się teraz za mnie wstydzi.. nie potrafiłam jakoś tego wytrzymać i zaczęłam pić..
Potem poszłam do Night Clubu.. i.. -spuściłam wzrok..
-Zrozumiem, jeżeli już nie będziesz chciał ze mną być.. ale przynajmniej.. mi wybacz..-łzy zakręciły mi się w oku, bo teraz zdałam sobie sprawę, jak bardzo mi na nim zależy..

Gość

- Czyli to wszystko wina Nicky?? - raczej stwierdził a nie zapytał... Popatrzył na Aschlee i powiedział spokojnie...
- Wiesz, że jesteś dla mnie bardzo ważną osobą i ie chcę Cię stracić, ale to co zrobiłaś bardzo mnie zabolało, szczególnie po tym co razem przeżyliśmy...