Tree Hill

Gość

Podbiegł do mnie jakiś pies. - Spadaj kundlu - powiedziałem machając nogą, szedłem dalej.

prisonka · Gość

Szła zamyślona i nagle wpadła na jakiegoś faceta. - Sory nie widziałam Cie... - rzuciła krótko.

Gość

- Na miłość Boga! Zobacz co zrobiłaś?! - wydarłem się. - Mam cały brudny but przez Ciebie. Rachel!? No pięknie... to wiem do kogo wysłać rachunek - dodałem.

prisonka · Gość

- Dan? Bosz... Nie miałam kogo spotkać tylko Ciebie. - powiedziała - No tak, wielka strata, oryginalne butki Ci pobrudziłam, jaki peszek. - dodała

Gość

- Że też musiałaś wpaść na mnie! - krzyczałem - Trzeba być troche rozgarniętym! Chodzisz jak jakaś łamaga, no zobacz - powiedziałem. - Na dodatek płaszcz też mam brudny, szlajasz się gdzieś a później takie efekty - krzyczałem.

prisonka · Gość

- Że ja się szlajam?! Lepiej popatrz na siebie i swoją rodzinę, a nie czepiasz się innych - krzyknęła- Ze Ty jeszcze chodzisz pomiedzy ludzmi? dawno powinienes siedziec zamkniety w odizolowanym od ludzi miejscu - dodała

Gość

- Ja nie mam rodziny... już nie mam - powiedziałem. - Że takie łamagi jak ty chodzą między ludźmy - byłem strasznie zdenerwowany, poszarpałem ją za ręke, złapałem mocno za łokieć. - Nauczysz się co to kara! - krzyknąłem.

prisonka · Gość

- Nie możesz tak myślec a co dopiero mówić... Rodziny się nie wybiera, ale... - pisnęła z bolu. - Co Ty wyprawiasz? Uspokój się to boli! - krzyczała.

Gość

- Nie mam rodziny! - powiedziałem do niej. Złapałem ją mocniej za ręce. - Nawet nie próbuj się wydzierać czy wyrywać, bo skończysz jak koledzy... - powiedziałem urywając.

prisonka · Gość

- Czy Tobie się wydaje że jestes bogiem i Ci wszystko wolno?! - starała się uwolnić z jego uścisku ale on był silniejszy.

Gość

- Przestań ględzić jak baba na targu - powiedziałem. - Lepiej w ogóle się zamknij, czy mam Ci pomóc? - zapytałem.

prisonka · Gość

- Jak Ty sie odnosisz do kobiety? Zero szacunku! Puść mnie i zostaw nas wszystkich w spokoju - szarpała się z nim.

Gość

- Nie rozśmieszaj mnie "kobieto" - powiedziałem z ironią. - Teraz już nie ma Was... ty jesteś ostatnia - dodałem.

Ciągnąłem ją ze sobą przez alejki byliśmy prawie orzy wyjściu.

prisonka · Gość

- Poluzuj kucyki!! Gdzie Ty mnie ciągniesz?! - wrzasnęła ale nie miała siły żeby sie mu przeciwstawić.

Gość

Zakryłem jej usta ręką, miałem rękawiczki, więc tłumiło nawet jej krzyki. Wsadziłem ją do samochodu i odjechaliśmy.