Tree Hill

Gość

Weszliśmy do damskiej toalety.
-jestes pewna,ze chcesz tego tu i teraz?

Gość

-jasne misiu-zaczełem go namietnie całować i rozpinać koszule

Gość

Zdjeła mi koszule,całowałem jej usta i szyję..Jak nas nakryja i wywala ze szkoly to sie potne-pomyslałem.. Nie przestawałem jej całować,zdjełem jej bluzkę.

Gość

zrzuciłam z siebie stanik zdjęłam mu spodnie i zaczęłam pieścić jego cialo

Gość

Zdjełem jej spodnie i delikatnie całując jej brzuch,zrzuciłem jej majteczki. Po chwili nałożyłem prezerwatywe,pocadziłem ję na sobie,obwineła mnie nogami wokol pasa,weszlem w nia,przyparłem do sciany-zebys mi potem nie mowiła,ze nic dla Ciebie nie zrobiłem-szepnełem jej do ucha i namietnie ją całując,zaczełem sie z nia kochać.

Gość

czułam go w sobie wyłam z rozkoszy-tak mi dobrze tak mi rob-mówiłam jęcząc-bardzo mnie podniecał i zaczęłam przyspieszacz tempo .

Gość

Była dobra w tym co robi. Razz

Po wszystkim zeszła ze mnie,po chwili zaczeliśmy sie ubierac-podobało sie?

[ Paris <lol3> ]

Gość

-podobało-pościłam mu oczko-możemy to kiedyś powtórzyć misiu

[hahaha;p]

Gość

-Taa.. to ja lece i zgodnie z nasza umowa, jak mnie zobaczysz nierzucaj sie na mnie. Pogadac mozemy,ale nic wiecej..przynajmniej narazie.. Dzieki za seks-powiedziałem i skonczyłem sie ubierac.-Cześć-wyszedłem z damskiej toalety.

Gość

-niemysl ze tak łatwo sie mnie pozbędziesz nikt nie pogrywa z paris hilton-powiedziałam do siebie jak wyszedł potem doprowadziłam sie do ładu i wyszłam z toalety a potem ze szkoly

Gość

Weszłam do damskiej toalety ...... umyłam ręce i wyszłam. Nie chciało mi się wracać na lekcje, więc zerwałam sie i pojechałam do domu.

Gość

- kurde, chyba poszla do domu.. - powiedzialam do Chace'a, kiedy wyszlam z toalety. - pewnie chce byc sama, w takim razie pojde do niej wieczorem.. i wycigane do pubu - dodalam.

Gość

-Trudno.. tylko nieszalej tam w pubie z jakimiś facetami zabardzo... Razz

Gość

Weszłam do toalety..
Zaczęłam wymiotować Razz

Doprowadziłam się jednak do porządku, poprawiłam makijaż i wróciłam na salę po jakimś czasie..