Tree Hill

Gość

Przebrałam się w dres weszłam na sale po chwili trener zawołał mnie do siebie właśnie się tego bałam gdy porozmawialiśmy wróciłam na sale i zaczełam się rozgrzewać poźniej zaczeliśmy grać w kosza a w myślach cały czas miałam rozmowe z trenerem i modliłam się żeby Patrickowi udało się jak najszybciej załatwić dla mnie ten papier...

Gość

Po jakiś 40 minutach czułam że erce zaczeło mnie boleć nie potrafiłam trafić do kosza usiadłam na ławce po lekcji poszłam się przebrać i wyszłam przed szkołe...

Gość

Dotarłem do szkoly...przebrałem sie w szatni..po czym wszedłęm na salę...po paru minutach rozpoczoł sie trening....

Gość

Po treningu wziełem prysznic,przebralem sie,wyszedłęm ze szkoly i poszedłem do Keitha....po drodze napisałem do Peyton...

Gość

Weszłam na sale i udalam się do trenera podałam mu prawdziwe wyniki i przeprosiłam go za to że nie powiedziałam wcześniej o mojej chorobie pożegnałam się wyszłam z sali odwróciłam się jeszcze w strone boiskażegnajcie marzenia powiedziałam w myślach i wyszłam z sali...

Gość

Weszłam na sale i usiadłam na trybunach...

Gość

Po pewnym czasie usłyszałam smsa przeczytałam go i odłozyłam komórke...zamknełam oczy i znowu chciałam się poczuć że moge grać przypomniał mi sie ostatni mecz, który zniszczył mi życie otarłam łzy i zeszłam na boisko położyłam się na nim...

Gość

Po pewnym czasie wstałam z boiska i wyszłam ze szkoły...

Gość

Wszedłem na salę. Odbywał się trening, było cicho. Usiadłem w pierwszej ławce i przyglądałem się chłopakom, a tym Nathanowi, który jak na razie mnie nie zauważył, wydawał się być spokojny, lecz jako ojciec wiedziałem, ze coś jest nie tak. Na trybunach zaczęło się robić coraz tłoczniej.

Gość

Odbywał się trening, byłem zdenerwowany tym meczem, rozglądałem się po trybunach, ale nie było ani Haley ani Lucasa, ale był... Dan. Niestety. Starałem się nie zwracać na niego uwagi. Zawołał mnie trener.

- Nathan, nie denerwuj się. Masz tylko grać jak zwykle i porządnie skopać im tyłku - powiedział.
- Heh... postaram się trenerze - powiedziałem z lekkim uśmiechem. - Przyzwyczaiłem sie do Lucasa w drużynie, a teraz chciałbym, żeby chociaż na trybunach był.
- Przyjdzie, a teraz wracaj do roboty, a nie obijaj się - powiedział pokazując na boisko.

Wróciłem do rzutów.

Gość

Rozmawiałem chwile z trenerem, po czym znów usiadłem na trybunach. Zbierało się coraz więcej ludzi, mecz miał się zacząć za 30min.

Gość

Zostało ostatnie 10 min. do meczu. Cheerleaderki zabawiały publiczność podczas gdy my omawialiśmy strategie gry.

Gość

Weszliśmy z Haley na sale..

Kate

Peyton weszła na salę... czuła się podle, bo obiecała Lucasowi, że go zabierze na mecz, a się nie pojawiła... to wszystko, przez dziewczyny, które się wściekały, że ostatnio nie pojawiała się na spotkaniach...
doszła do dziewczyn i zaczęła się minimalnie rozciągać.. nie miały dzisiaj co prawda nic tańczyć, ale wolała sie chociaż trochę przygotować...