Tree Hill

Gość

-Ty mnie nie obchodzisz,ale obchodzi mnie moja corka..-powiedziałem jej na złość..

Gość

- teraz to corka? a pol godziny wczesniej bylo cholerne dziecko.. szybko zmieniasz zdanie - powiedzialam.

Gość

-Nieodwrcaj kota ogonem... powiedziałem tak ze złości.. ale jakieś 40 minut temu wogole nie wiedziałem,ze bede miał corke.. I kiedy zamierzałaś mi powiedzieć? Za miesiac.. dwa,czy trzy?

Gość

- nie mam na to sily.. naprawde nie mam.. zrzucasz cala wine na mnie, jakbym specjalnie to zrobila, Tobie na zlosc.. - siedzialam ze spuszczona glowa, ciagle plakalam i mowilabym jakby do chodnika.. - a wrocilam po to zeby Ci powiedziec, bo chcialam zostac z dala od TH, zeby ulozyc sobie zycie.. - dodalam cicho.

Gość

Patrzyłem jak płacze.. głupio mi sie zrobiło.. i mimo,ze byłem strasznie na nia wkurzony usiadłem obok niej.. -Napewno to bedzie coreczka?-spytałem.. tak zeby troche załagodzić sytuacje..

Gość

- nigdy nie ma 100% pewnosci.. ale tak powiedzieli - odpowiedzialam mu. - moglam w ogole tutaj nie wracac.. - dodalam po chwili. - skoncze szkole i wyjade..

Gość

-No chyba zartujesz? Niemozesz wyjechać..bo-urwałem..-Niepozwole,zebys zabrała ze soba moja corke...-chciałem tez powiedziec,ze niechce zeby wyjezdzała... ale jakoś jeszcze byłem zbyt zły na nia..

Gość

- a po co mam tutaj zostac? zebys kazego dnia wypominal mi, ze zniszczylam Ci zycie, bo zaszlam w ciaze? - wstalam. - ide do domu.. do zobaczenia - rzucilam.

Gość

-Niebede Ci wypominał,ze zniszczyłaś mi życie.. bo i ile pamietam,oboje bylismy tego wieczoru pjani.. Wiesz co.. Ty sobie jedz gdzie chcesz.. ale dopiero po porodzie.. i bez naszej corki.. Cześć.

Gość

Po jakimś czasie ruszyłem przed siebie..

prisonka · Gość

Przyszła na umówione spotkanie i czekała na Kerri.

Gość

kiedys przyszlam na miejsce Rachel juz czekala.. - oto i jestem! w calej okazalosci - usmiechnelam sie. - piekna, zgrabna i powabna, jak zawsze - zasmialam sie.

prisonka · Gość

- Ha ha ha! Nie tak jak ja, ale moze kiedyś mi dorównasz - zaśmiała się i przytuliła przyjaciółkę. - Popatrz, nawet ja sie nie spóźniłam... Robię postępy - usmiechnela sie.

Gość

- to przez nia! chciala jeszcze jesc - poglaskalam brzuch.

prisonka · Gość

- No teraz musisz jeść za dwóch... A raczej za dwie - uśmiechneła sie. - ale za to bedziesz miec Skarbka przy sobie... Wiec nie żałuj sobie jedzonka - dodała.