Tree Hill

Gość

calowalismy sie jeszcze przez chwile.. mala sie uspokoila, spojrzalam na nia.. przylozylam czolo do czola Chace'a. - dobrze byc tutaj z Toba.. dobrze miec obok siebie was oboje - szepnelam.

Gość

Popatrzyłem na nia..-naprawde tego chcesz?-spytałem..

Gość

- jesli Ty tego chcesz.. - powiedzialam.

Gość

-ale wiesz,że niemogę powiedzieć,ze Cie kocham? niechce Cie ranic... ja chce tylko,zebyscie byly szczesliwe..

Gość

- chcesz byc z nami tylko po to, abym ja byla szczesliwa? ja tak nie chce.. nie chce niszczyc zycia komus po to, abym ja moga sie cieszyc, zreszta co to za szczescie - powiedzialam.

Gość

-nie,to nie tak.. coś jest ze mna nie tak,ze ja sam niewiem czego chce..
Chciałbym zebys byla z kims,kto Cie bedzie kochal.. Wiesz,ze mi na Tobie zalezy.. ale to jeszcze niejest milosc.. ja bede szczesliwy,jesli wy bedziecie.. wiec zdecyduj..

Gość

- ale ja nie chce zebys Ty sie meczyl, bedac ze mna.. - powiedzialam. - tu chodzi o Ciebie i o to czego Ty chcesz, bo ja jestem pewna swoich uczuc - dodalam.

Gość

-ja chce,zebys była szczesliwa i jesli bycie ze mna da Ci to szczescie.. chce byc z Toba..-przytuliłem ja..

Gość

- jesli bedziesz sie dusil w tym zwiazku, to lepiej tego nie zaczynajmy, poki jeszcze do konca sie nie zaangazowalam - spojrzalam mu w oczy.

Gość

-niebede sie dusil,chce dać Ci szczescie,bo po Twoich słowach wiem,ze potrafie..

Gość

- jestes pewien? - zapytalam.

Gość

-tak-odpowiedziałem krotko..

Gość

pocalowalam go.. - jestem szczesliwa.. - szepnelam.

Gość

odwzajemniłem pocałunek...-jesli Ty,to ja też..

Gość

- jak pozno.. - powiedzialam. - powinnam dawno byc w domu, wykapac mala i polozyc spac..