Tree Hill

Gość

- Pojedziemy razem... - powiedziałem... - przy okazji odwiedzimy Lucasa... - dodałem...

Gość

-Clark ale jesteś zmęczony po co będziesz się męczył a Lucasa później odwiedzimy-powiedziałam...

Gość

- To wszystko załatwimy później... - powiedziałem i znowu ziewnąłem... - Zdrzemniesz sie ze mną?? - spytałem...

Gość

-tak-powiedziałam i przytuliłam się do niego...

Gość

Przytuliłem ją i usnałem tyląc ją w tzn "uścisku nowożeńców"...

Gość

Gdy Clark zasnął ja patrzyłam się na niego tabletki zaczęły działać czułam się o wiele lepiej nie byłam zmęczona więc patrzyłam sie na niego jak śpi nie chciałam wstawać żeby się nie obudził...

Gość

Po pewnym czasie otworzyłem oczy... ujrzałem przed sobą cudowne oczy Chloe... - Cześć Skarbie po raz trzeci dziś... - powiedziałem i usmiechnąłem się... - Ile spałem i czy Ty spałas choć chwilę?? - spytałem...

Gość

-Witaj Skarbie-powiedziałam i dałam mu całusa...-nie patrzyłam jak Ty słodko śpisz a spałeś z godzinkę-powiedziałam...

Gość

- Czyli przez godzinę leżałaś wtulona we mnie i na mnie patrzyłaś?? - spytałem...

Gość

-tak a to źle??-zapytałam...

Gość

-tak a to źle??-zapytałam...

Gość

- Nie, nie źle... ale to podobno ja tu jestem Wariatem... - zaśmiałem się...

Gość

-a co niby ja nim jestem-powiedziałam i wystawiłam mu język...

Gość

- to nie ja godzine czasu wpatrywałem sie w Ciebie śpiąca.... choc jak sie tak zastanowić, to pewnie robiłbym to dłużej... - powiedziałem i zasmiałem się Smile

Gość

-osz Ty Łobuzie-powiedziałam i zaczęłam go łaskotać...