Tree Hill

Gość

Wszedłem do pokoju.. Peyton leżała na łóżku i rysowała..-co robisz?-uśmiechnełem sie..

Kate

gdy usłyszała głos Lucasa, uśmiechnęła się...
-jak myślisz? szkicuję - roześmiała się -a tak poza tym, to może się przywitasz?

Gość

Uśmiechnełem się..podszedłem do niej..-Niechciałem Cię pobrudzić,wracam z pracy. Cześć Kochanie-pochyliłem sie i dałem jej calusa..

Kate

pocałowała go delikatnie...
- oj tam, ne w tym nic złego żeby pobrudził mnie ukochany mężczyzna - roześmiała się - dobrze cię widzieć...

Gość

-Ciebie też-uśmiechnełem sie-Kocham Cię-otarłem noskiem o jej nosek..

Kate

-ja też cię kocham.. - jeszcze raz go pocałowała... wstała z łóżka i odłożyła rysownik na biurko... - wyglądasz na zmęczonego.. może nie powinieneś tyle pracować? - zapytała z troską gładząc dłonią jego policzek

Gość

-muszę zarobić na moją przyszłą żonę-uśmiechnełem sie i ją objełem..

Kate

-nie musisz... - uśmiechnęła się - jesteś pewnien, ze dobrze się czujesz? blady jesteś...

Gość

-poprostu sie niewyspałem-skłamałem,ostatnio gorzej sie czułem,ale niezwracałem na to uwagi..-nieprzejmuj sie,jestem zdrowiuśki...i szcześliwy,bo jestem z Toba-pocałowałem ją..

Kate

odwzajemniła pocałunek... uśmiechnęła się -Niech Ci będzie... ale jeśli coś będzie nie tak z twoim zdrowiem maszmi powiedzieć i zrobić sobie wolne - przysunęla się do niego - i najważniejsze, że jesteś szczęśliwy...

Gość

-A Ty jesteś szczęśliwa?

Kate

-najszczęśliwsza na świecie... -uśmiechnęła się.. pocałowała Lucasa

Gość

-Zrobiłabyś coś zobczonego?-zaśmiałem sie.. Razz

[spokjarzyło mi sie Razz

]

Kate

-yy.. ekhm... co to za pytanie? - była mocno zdziwiona

[co Ci się skojarzyło ? :*]

Gość

Zaśmiałem sie-taki tam..-dałem je buziaka-żartowałem-objełem ją mocną..-mógłbym Cię tulić cały czas...

[ z takim jedym dialogiem Razz

]