Tree Hill

Gość

-tez ciasteczko i herbate,nielubie kawy-uśmiechnełem sie i zamówiłem,po chwili dostaliśmy nasze zamowienia..-ten,y no jak to powiedziec-nie wiedziałem jak zaczać.

Gość

- no mow - usmiechnelam sie, zajadajac ciastkiem.

Gość

-zauważyłem,ze po tym co sie stało wczoraj,no wiesz.. normalnie mnie traktujesz.a to mi duzo ułatwia. wiec..-spojrzałem jej w oczy-dzieki.

Gość

- e bo dla mnie nic sie nie stalo - powiedzialam. - bylo minelo i tyle - usmiechnelam sie.

Gość

-powiem Ci cos,tylko mnie zaraz nie zlinczuj-uśmiechnełem sie lekko-szkoda,ze nie pamietam wczorajszej nocy. Razz

Gość

- mozemy to powtorzyc - spojrzalam na niego powaznie, ale gdy zobaczylam wzork Chace'a wybuchnelam smiechem - zaaartuje! - szturchnelam go.

Gość

Zaśmiałem sie-nie zebym nie chciał,ale ja niechce sie wiazac..
a niesadze,ze Ty jestes taka dziewczyna.. jak to powiedziec.. taka,ktorej odpowiadało by cos w stylu.. przyjaciele do łóżka.. A niechce Cie ranic,wiec mam nadzieje,ze zostaniemy tylko przyjaciołmi-spojrzałem na nia.

Gość

- spoko - powiedzialam. - ja sobie zadnych nadziei nie robie, zreszta nie mam ochoty na zwiazku, wole byc sama.. zadnych zobowiazan i w ogole - usmiechnelam sie. - przynajmniej nie musze liczyc kalorii i dbac o linie - ugryzlam ciastko.

Gość

-zwiazki to tylko komplikacje..-westchnełem-ale jak dla mnie,to niemozesz sie zajadać ciastkami ile wlezie.. jestes ładna i wogole niczego sobie.

Gość

- wiem, chodzacy ideal - zasmialam sie. - byles w powaznym zwiazku? - zapytalam.

Gość

-byłem w zbyt powaznym zwiazku-powiedziałem-a Ty bylas juz z kims tak na powaznie?

Gość

- za powaznym? tzn? - zapytalam. - ja? ee nie, mialam pare przelotnych, ale chyba nigdy nikogo naprawde nie kochalam.. - powiedzialam.

Gość

-to sie ciesz,przynajmniej niemasz przykrych doswiadczen.. To znaczy,ze bylem z dziewczyna ktora byla dla mnie wszystkim,a ja bylem dla niej nikim. Na to wyszlo. Za daleko to zabrneło i wyszlo tak jak wyszlo.

Gość

- przykro mi.. - powiedzialam. - widocznie, to nie byla ta jedyna, wiec moze lepiej, ze tak sie stalo - dodalam.

Gość

-to była ta jedyna,tyle ze ja niebylem dla niej odpowiedni. i.. zwiała mi.. sprzed ołtarza.. Dobra zmienmy temat.. Jesli chcesz moge Ci naprawde dawac korepetycje.