 |
Tree Hill gra RPG
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:49, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Słucham..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:50, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzałam na Peyton, wyglądała na załamaną, odwróciłam wzrok na Lucasa, był zdenerwowany. - Lucas co on Ci powiedział? - zapytałam przyciszonym głosem, ciągle patrząc.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:52, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-m.in.ze zawsze chciał sie mna opiekowac...ale Karen mu na to nie pozwoliła...to prawda??!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:54, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Częściowo - przytaknęłam na jego pytanie. - Kiedyś chciał się wami zaopiekować, ale Karen mu nie pozwoliła. Nie chciała, żeby wtrącał się w Twoje wychowanie. Później urodził się Nathan i ojciec "zapomniał" o Tobie i Karen - opowiadałam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Administrator
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:55, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-ale to, że się pogodziliście, że życzy jak najlepiej Haley i Nathanowi, i że Nathan wyprowadził się z domu tylko dlatego, ze chce założyć nową rodzinę, to już nieprawda - wtrąciła się Peyton...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:59, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Wychodzi na to,ze niebyl złym czlowiekiem..chcial sie mna opiekowac...ale mu nie pozwolono..moze dlatego sie mna nie interesowal...
I komu mam teraz do cholery wierzyc??!!...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:01, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzałam na Peyton. - Tak mu powiedział?! - zapytałam zdziwiona. - To co powiedział to nieprawda - skwintowałam krótko. - Nigdy się z nim nie pogodziłeś, wręcz przeciwnie, ostatnio groził Ci i doczepiał się do Peyton, którą broniłeś. Co do Nathana to wyprowadził się od niego... - dodałam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Administrator
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:04, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-dziękuję... - uśmiechnęła się z wdzięcznością do Haley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:06, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Jego słowo przeciw waszym słowom...skąd do chlery mam wiedzieć czyje słowa ile sa warte skoro Was nieznam??!!-zdenerwowałem sie..wstałem i z nerwow przewrocilem stolik...-Jeb*** stolik.....cholerny szpital!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:09, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzałam na Peyton, wysłałam jej porozumiewawcze spojrzenie.
Przytrzymałam go za ręce i zmusiłam, żeby na mnie popatrzał. - Nie kłamię... przysięgam - spojrzałam mu w oczy. - Możesz wierzyć w jego słowa, ale to tylko puste obietnice. Twoja mama wiele nocy przepłakała przez niego, wiele poświęciła, żeby Cię mieć... - patrzałam na niego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Administrator
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:11, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-pamiętasz dziewczynkę z promenady? to Haley... dlaczego twoja odwieczna najlepsza przyjaciółka i dziewczyna, która kocha cię z całego serca, miałyby Ciebie oszukiwać? - spojrzała na niego... nie rozumiała dlaczego od razu mu uwierzył...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:14, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-zeby mnie miec?to kim ja do choery jestem,ze oni walcza o mnie??! zabawka??!!-popatrzyłem na nia....gdy Peyton wspomniala o Haley wybito mnie z taktu..-dziewczynka z rozbitym kolanem...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:18, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dotarłem na IT. Widziałem przez szybę Haley, Peyton i Lucasa. Rozmawiali. Lucas wyglądał na zamyślonego. Nie chciałem przeszkadzać. Usiadłem na krześle w poczekalni i podparłem rękoma głowę. Było mi słabo...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:19, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Dziewczynka z promenady? Rozbite kolano? - szepnęłam. - To było jak mieliśmy 6 lat - powiedziałam cicho...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Administrator
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:21, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
spojrzała na Haley... Peyton od razu wiedziała, ze to była ona... po chwili zwróciła się do Lucasa...
-jesteśmy przy tobie, była przy tobie twoja mama... a twój ojciec pojawia się na chwilę i od razu mu wierzysz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|