Tree Hill

Gość

-troszeczke-powiedziałam i wystawiłam mu język...-ciesze się że nie rozdzierałeś dzisiaj cuchów-powiedziałam i usmiechnełam się do Clarka...

Gość

- Ja bym sie jeszcze na Twoim miejscu nie cieszył, dzień sie jeszcze nie skończył... - powiedziałem i wystawiłem język a potem sie zasmiałem...

Gość

-no wiesz Skarbie teraz moge się cieszyć bo nie masz co z siebie zdzierać-powiedziałam i wystawiłam mu język...

Gość

Uśmiechnąłem sie do niej... - A co z powrotem do domu?? Wtedy będe juz ubrany... I Ty chyba też...

Gość

Zaśmiałam się...-mam nadzieje że jednak nie będziesz dzisiaj zdzierał ubrania -powiedziałam i pocałowałam go...

Gość

- Nie będę obiecuję... - powiedziałem z usmiechem... delikatnie chlapnęłem w nia wodą... - Chciałas pływać cwaniaro...

Gość

-osz Ty niedobry Łobuzie-powiedziałam i zanurzyłam się pod wodą i zaczełam płynąć wzdłuż basenu...

Gość

Podpłynąłem do niej gdy się wynurzyła... - Lubię gdy nazywasz mnie Łobuzem... - powiedziałem z usmiechem... - to co pływamy?? Czy może wolisz już wyjść z wody?? Nie chcę byś mi tu zmarzła...

Gość

-może wyjdziemy -powiedziałam...

Gość

- To chodz... - powiedziałem i razem podpłynelismy do brzegu... Pomogłem jej wyjść... - Masz tu gdzieś ręczniki?? Jesli nie to tam założ moja bluzę, jest ciepła to nie zmarzniesz...

Gość

-tak mam ręczniki-powiedziałam i wziełam ręcznik dla siebie i podalam ręcznik też Clarkowi...

Gość

Wytarłem sie i załozyłem spodnie i koszulkę... usiadłem na leżaku... - No to wprowadź mnie w cały plan jutrzejszego dnia... Na która umówiłaś sie z Summer i o której mam zabrać Setha z domu??

Gość

Wytarłam się i ubrałam w ubranie usiadłam koło Clarka...-tak naprawde to nie wiem o której Summer ma dać mi znać chce zebym pomogła jej jakoś zmienić wygląd jej poddasza-powiedziałam...

Gość

- Masz juz jakies plany?? Widziałas w ogóle kiedykolwiek ten pokój?? - pytałem...

Gość

-jeszcze nie ale mam nadziej że sobie jakos poradzimy-powiedziałam...