Tree Hill

Gość

-dobrze że już jesteś-powiedziałam i przytuliłam się do niego...

Gość

- Byłbym szybciej, ale podjechałem najpierw na plażę... Chciałem pomysleć... Spotkałem jedna dziewczynę... Kelly, grała na gitarze... chwilkę rozmawialiśmy... - powiedziałem... - powiedziała, że Lucas nic nie pamieta, że miał wypadek i nie kojarzy ludzi... - dodałem...

Gość

-powinieneś go odwiedzić-powiedziałam...

Gość

- Wiem chce tam dzis pojechać... - powiedziałem... - martwię sie też o Peyton, chcę sie z nią spotkać, nie masz nic przeciwko temu?? - spytałem niepewnie...

Gość

-przecież nie musisz mnie o nic pytać spotykaj się z kim chcesz-powiedziałam...-przepraszam ale musze sie położyć-powiedziałam i poszłam do salonu...

Gość

Wyszedłem za nia z kuchni...

Gość

Weszłam do kuchni wziełam tabletki i poszłam na basen...

Gość

Weszliśmy do kuchni zjedliśmy śniadanie Clark miał jeszcze 2 godziny do szkoły ale ja miałam wcześniej więc gdy zjedliśmy śniadanie Clark zawiózł mnie do szkoły...

Gość

Weszłam do kuchni wzięłam tabletki i poszłam do Clarka do salonu...

Gość

Wszedłem do kuchni, nalałem wode do szklanki i poszedłem na poddasze...

Gość

Wszedłem do kuchni, nalałem wody do szklanki i dwie cole... wysypałem chipsy do półmiska i otworzyłem dwie czekolady... wszystko dałem na tacę i wróciłem do salonu...

Gość

Weszłam do kuchni nalałam soku do szklaniki i wziełam swoje lekarstwa i tabletki gdy popiłam je odłożyłam szklanke i poszłam do swojego pokoju...

Gość

Weszłam do kuchni wziełam tabletki z szafki sprawdziłam jeszcze czy drzwi na basen są zamkniete i wróciłam do przedpokoju...

Gość

Weszłam do kuchni wziełam tabletki i poszłam do łazienki...

Gość

Zrobiłem nam tosty z twarozkiem i truskawkami... Zawsze uważałem, że to pożywne i słodkie danie... Dodatkowo zaparzyłem kawę... i wszystko zaniosłem do pokoju...