Tree Hill

Gość

-prysznic-powiedziałam...-a to żebyś nie gniewał się na moje uczucia-powiedziałam żartobliwie i pocałowałam go...

Gość

- Nie gniewam się, bo wiesz... sam tez to uwielbiam... - powiedziałem po czym pocałowałem ją... Po chwili powiesiłem reczniki przy kabinie prysznicowej i oboje rozebralismy sie i weszlismy pod prysznic... odkręciłem wodę i zacząłem namydlac ciało Chloe...

Gość

Odwróciłam się w strone Clarka stojąc w miejscu gdzie z prysznica leciała woda przyciągnełam go do siebie...-w deszczu jeszcze tego nie robiliśmy-powiedziałam po czym zaczełam całować Clarka namiętnie...

Gość

Weszłam do łazienki wziełam szybki prysznic umyłam zęby ubrałam się i zeszlam na dół...

Gość

Weszłam do łazienku zrzuciłam z siebie ubranie i weszłam pod lodowaty prysznic gdy się wymyłam wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju ...

Gość

Weszłam pod prysznic odkręciłam wode i wymyłam się po prysznicu owinelam sie w ręcznik i poszłam do pokoju...

Gość

Weszłam do łazienku ściągnełam z siebie brudne ubranie weszłam pod prysznic i zmyłam z siebie czekoladowe lody po czym wyszłam z pod prysznica wytarłam się i ubrałam po chwili wyszłam z łazienki i udałam się do pokoju...

Gość

Wniosłem ja do łazienki i zacząłem napuszczać wodę do wanny... nalałem troche płynu do kapieli i przysunąłem sie do Chloe... ponownie zaczałem ja całować po ustach, szyi, ramionach... gładziłem jej rozgrane ciagle ciało... Gdy wanna była juz pełna ciepłej wody, weszliśmy do niej... usiadłem a Chloe usiadła na mnie okrakiem... rekoma gładziła moja klatę a ja gładziłem jej biodra i spoglądałem w jej oczy... Uśmiechnęła sie do mnie pochyliła sie i pocałowała mnie namietnie i jednym ruchem sprawiła, że ponownie byłem w niej... Podniosłem sie lekko i przysunąłem do niej... pieściłem pocałunkami jej piersi i rekoma gładziłem plecy, potem pośladki... Chloe kochała sie ze mną i coraz intensywniej mruczała z rozkoszy... Ponownie oboje szczytowaliśmy... znowu czułem jak eksplodowałem w jej ciele... Gdy było po wszystkim pochyliła sie nade mna i połozyła sie na mnie w ciepłej wodzie... gładziłem jej plecy i wyszeptałem... - Kocham Cię... sprawiasz, że jestem szczęśliwy... - uśmiechneła sie słysząc te słowa i powiedziała - Kocham Cie mój Ty Łobuzie... bardzo Cie kocham... - pocałowałem ją delikatnie... Leżelismy tak troche obejmując się obmywając sie w ciepłej wodzie... Po pewnym czasie wyszliśmy... pomogłem jej sie wytrzeć, potem wytarłem siebie... wypuściłem wode z wanny, i posprzatałem po nas po czym oboje umylismy jeszcze zęby i wróciliśmy do samotni...

Gość

Weszłam do łazienki ściągnęłam ciuchy i weszłam pod prysznic cholera zapomniałam rano o tabletkach -powiedziałam w myślach serce trochę mnie bolało usiadłam pod prysznicem opierając się o ściane poczekałam aż trochę przejdzie ból gdy wstałam umyłam się owinęłam się w ręcznik i poszłam do pokoju...

Gość

Wbiegłem nalałem wodę do szklanki i zabrałem apteczkę....

Gość

Weszłam do łazienki nie myląc się czułam jak po chwili zaczeła lecieć mi krew z nosa wziełam ręcznik namoczyłam go wodą i usiadłam opierajac się o ściane ...

Gość

wszedłem do łązienki mówiąc... - Chloe, moja mama... - urwałem gdy zobaczyłem, że z nosa leci jej krew... podszedłem i powiedziałem... - Odchyl głowę do tyłu... - wziąłem od niej ręcznik i zająłem się tym....

Gość

-nic mi nie będzie to tylko krew-powiedziałam...-co Twoja mama??-zapytałam odchylajac głowe...

Gość

- Wiem, że nic Ci nie bedzie, nie pozwole by stało Ci sie coś... - powiedziałem... - A moja mama, juz wie... Przepraszam, ale nie mogłem wytrzymac i do niej zadzwoniłem... cieszy się z nami, chociaz była zdziwiona, że dzieje się to tak szybko...

Gość

Chcę tego to daje mi siłe -powiedziałam i zaczełam całować Clarka...