Tree Hill

Gość

Gdy mnie pocałowała odwzajemniłem pocałunek jednak po chwili się opamiętałem...
- Nie rób tego więcej - powiedziałem nie patrząc na nią i szybko, nie zatrzymując się poszedłem do domu...

Gość

-Jesse..- szepnęłam i usiadłam na piasku.. schowałam twarz w dłoniach..
-I co ja teraz zrobię? Co ja zrobiłam?-krzyknęłam..
Przydałby się ktoś zaufany pomyślałam.. wstałam i poszłam do Chloe..

Gość

Usiadłam na piasku.. myślałam o Jessem..

Gość

Dopiero teraz przeczytałam sms-a od Chloe, odpisałam jej..

Gość

Co ja bym dała, żeby był tu teraz Jesse.. myślałam..

Gość

Po jakimś czasie stałam i poszłam do domu..

Gość

Dotarliśmy na plaże..-oglądałem juz z Toba zachod słońca?

Kate

-tak... - uśmiechnęła się... usiadła na piasku.. pociągnęła Lucasa za rękę, tak,że musiał usiaść obok niej..

Gość

Usiadłem obok niej na piasku..trzymałem ja za ręke..-dobrze jest mieć Cie przy sobie...-powiedziałem patrzac na nia...

Kate

- i wzajemnie... - oparła głowę na jego ramieniu... po chwili się odezwała - kiedy Cię wypiszą?

Gość

-niewiem... lekarz mowil,ze najszybciej w poniedziałek.. ale planuje jutro sie z nim porozmawiac..... znaczy mama mowila,ze pogada z nim...i mozliwe,ze załatwi,ze wypisza mnie juz jutro rano... a jesli nie to chyba sobie uciekne...
gdyby nie Laura,ktora czasem wada...i wizyty mamy i Keitha...i oczywiscie Twoje i reszty... dawno umarlbym z nudow...

Kate

wyczuła to, że Laura była na pierwszym miejscu, ale tego nie skomentowała...
-to super... wreszcie wrócisz do świata - uśmiechnęła się...

Gość

-no mam nadzieje,ze wroce... oby jak najszybciej..-uśmiechnełem sie...zamiast patrzyć na krajobraz..przygladałem sie jej...

Kate

- ja też mam taką nadzieję... - pocałowała go w czoło - a teraz wracamy do szpitala, bo nie zdążysz przed obchodem...

Gość

Wstałęm i złapałem ją za rękę...-Jestem szczęściażem,ze jeszcze przy mnie jestes..-usmiechnełem sie..przyciagnelem do siebie i delikatnie pocałowałem...