Tree Hill

Gość

-Niezupełnie-powiedziałem..-mowiles wczoraj,ze pewnie bedziesz albo na boisku..
Miałem nadzieje,ze porzucamy..-wyjełem piłkę do futbolu amerykańskiego..

Gość

Wstałem..-jasne.. choc niewiedziałem,ze grasz w football.. nie mówiłeś...-oddaliłem sie ..-no to pokaz co potrafisz..

Gość

-Bo nie pytałeś..-uśmiechnełem sie-w takim razie łap..-zamachnełem sie i rzuciłem piłkę..

Gość

Musiałem zrobić dwa kroki w tył,zeby złapać piłkę...-nieźle..-powiedziałem..odrzuciłem piłkę..
Rzucaliśmy rozmawiając..
-potrafisz rzucać.. y.. a grasz w kosza?

Gość

-Niezbyt.. znaczy troche gram.. ale wole football.. Ale mozemy sie umowic,ze ja bede z Toba czasami grał w kosza.. a Ty ze mna w footbal.. choc do meczyku przydałyby sie jeszcze przynajmniej dwie osoby..

Gość

-No przydałyby sie.. ale najwyzej bedziemy do siebie rzucać.. albo na zmiane rzucać do kosza.. tak czy siak obaj bedziemy zadowoleni...-śmiechnełem sie..-w poprzedniej szkole grałes w druzynie?

Gość

-Yy..nie .. wole sie raczej trzymać na uboczu.. druzyna to nie dla mnie..
Zreszta.. niejestem taki dobry.. A tu macie druzyne koszykowki..jak sadze..prawda? grasz w niej?

Gość

-Tak.. gram..y.. a raczej grałem.. bo niewiem czy dalej bede grał... wiesz.. mowilem Ci wczoraj o Nathanie..

Gość

-Tak.. wiem.. nie bede Ci mowil,ze czy masz grac czy nie... to Twoja decyzja..
ale sadze,ze powinienes to dobrze przemyslec...

Gość

-Dzieki..-powiedziałem..-y.. wiem,ze niemiałes prawdziwych przyjaciol.. jak wczoraj mowiles.. bo tamci ktorych znałes to palanci.. ale jak opowiadałeś o Twoim ostatnim zwazku.. z Emmy.. y..jestescie jeszcze razem? bo niemowiles czy zerwaliscie czy nie.. jesli niechcesz nie odpowiadaj..

Gość

-Tobie moge powiedziec.. ale chcialbym zeby to co Ci opowiadam zostało miedzy nami..
A co do Emmy... to nie.. niejestesmy razem... niemowilem Ci,ale ona.. tak jakby.. uciekła mi spod ołtarza... własciwie nie spod ołtarza... poprostu mielismy wziasc slub.. zaczely sie przygotowania...ale w ostatnim momencie sie wycofala.. powiedziała,ze to nie ja jestem tym jedynym... Choc niemam jej tego za złe.. ja nic nie mam... jestem z sierocinca.. a ona.. pochodzi z bogatej rodziny... niemoglem jej dac nic oprocz siebie.. ale to jej nie wystarczalo.. szkoda...

Gość

-Jasne... to zostanie miedzy nami.. przykro mi..
...mam nadzieje,ze znajdziesz jeszcze to druga polowke.. wiesz.. moze tak mialo byc.. zebys mogl odnalezc ta własciwa.. wiesz.. pewnie nie byloby Cie tutaj.. gdybys byl teraz z nia...

Gość

-Cos w tym jest... a jak Ci sie układa z Peyton..tak?

Gość

-Dobrze... jestem szczesciarzem,ze ona jest ze mna... choc ostatnio zachowałem sie jak palant.. mowilem Ci wczoraj... I chyba jest na mnie zla..

Gość

-A tak mowiles... idz sie wykapac i wytrzezwiec...-zaśmiałem sie-sorki.. Czemu do niej nie napiszesz?