Tree Hill

Gość

- O właśnie, a macie juz imię, dla ślicznotki? - zapytałem.

Gość

-tydzien? Ty ja bedziesz miała cały czas,a ja bede ja zabieral tylko na pare dni.. nie no super..-mruknełem..-co to bedzie? wypozyczalnia?bedziesz mi ja pozyczała na weekend,zebym sie nie nudzil.. a potem mi ja zabierzasz?
-Julka albo Emmy-powiedziałem na zlosc..

Gość

Milczałem, przyglądając się rozmowie.

Gość

- przestan, to nie czas na takie rozmowy.. dziecko nie jest zabawka, ktora bedzie wedrowac od jednego do drugiego, musimy to jakos rozwiazac.. - powiedzialam. - a imie to jeszcze kwestia sporna.. jakie Ci sie podoba Shane? - zapytalam.

Gość

- Alisha, Nicole, Jessica, Mandy - mówiłem. - Jest wiele ślicznych imion... - dodałem.

Gość

- Alisha.. sliczne imie - powiedzialam. - przestalo padac, wiec chyba mozemy isc do domu - usmiechnelam sie.

Gość

-wiecie co,wy sobie tutaj rozmawiajacie,a ja ide-rzuciłem i ruszyłem przed siebie nie zwracajac juz uwagi na to,co mowia...

Gość

- No co znów... - powiedziałem. - Ej Chace - krzyknąłem za nim.

- Co z nim? - zapytałem Kerri.

Gość

- ten typ tak ma - powiedzialam. - przejdzie mu za jakis czas, pewnie sie wsciekl, ze pytam Ciebie o imie.. albo ze jestes blisko mnie i dziecka - dodalam.

Gość

- Jako Twój prawowity brat, chcę być przy was... - odpowiedziałem. - Będę miał piękna siostrzenicę... - dodałem.

Gość

- usmiechnelam sie. - chodz idziemy do domu - powiedzialam.

Gość

- Tak jest, psze pani - powiedziałem obejmując ją ręką. Poszliśmy spowrotem.

Gość

Usiadłam i położyłam głowę na poduszce..
Nigdy więcej alkoholu..pomyślałam..

Gość

Spacerowałem po promenadzie...

- Dzień Dobry - uśmiechnąłem się stojąc przy altance.

Gość

-Cześć..-uśmiechnęłam się.
-Poranny spacerek?-spytałam.