Tree Hill

Gość

Dotarłem na promenade...usiadłem na barierce...
Zastanowawiełem sie czy niepogadać jeszcze z Peyton...ale co ja jej powiem..-myslałem... niemogłem znieść faktu,ze niejestesmy juz razem...
Siedziałem i wpatrywałem sie w wode...

Gość

Po pewnym czasie wstałem...podjełem decyzje..ruszyłem w strone domu Peyton...

Gość

Odpisałam na smsa Lucasa i Clarka ...

Gość

- Jestem Skarbie... - przywitałem się.... - Powinienem najpierw pojechac do domu, sie wykąpać, ale najpierw chciałam Cie zobaczyć... Opowiadaj jak Ciotka??

Gość

Gdy Clark podszedł przytuliłam się do niego...-z ciotką wszystko dobrze nie jest juz zła i nie mam już szlabanu-powiedzialam...

Gość

- Czyli dobrze zrobiłem mówiąc Lucasowi, że przyjdziemy na ognisko... - powiedziałem...

Gość

-ja napisałam Lucasowi że mnie nie będzie-powiedziałam...-Ty idź ja zostane w domu-powiedziałam...

Gość

- Nie pójdziesz chociaz na chwilkę?? Obiecałem, że wezme gitarę... - próbowałem ją jakos namówić...

Gość

-Clark przepraszam ale nie mam ochoty na zabawe-powiedziałam...- Ty pójdziesz a ja wróce do domu i pójde wcześniej spać-powiedziałam...

Gość

- Myslałem, by wpaśc potem do Ciebie, choc na chwilkę, by dac buziaka na dobranoc... - powiedziałem do niej robiąc słodka minkę....

Gość

-możesz wpaść-powiedziałam...-kocham Cię-powiedziałam i przytuliłam się do niego...

Gość

- Ale dam Ci znac telefonem, nie będę dzwonił do drzwi bo nie chcę denerwować Twojej Ciotki, oki?? - spytałem i dodałem... - posiedze z nimi troche na tej plaży, potem jesli będa marudzili zostawię gitarę Haley i około 22 do Ciebie zajrzę...

Gość

-dobrze-powiedziałam...-możesz zostać tam do końca nie musisz się mną przejmowac-powiedziałam...

Gość

- Tobą sie nie przejmuję, martwie sie o siebie.... nie zasnę jesli nie usłysze od Ciebie dobranoc.... - powiedziałem śmiejąc się... - Kocham Cie dziewczyno Łobuza....