Tree Hill

Gość

-wiesz, że dla mnie to przyjemność- mrugnąłem do niej- poza tym, słodko śpisz

Gość

-nawet mi nie przypominaj przez Ciebie o mało nie dostałam zawału-powiedziałam...-jak Ci się podoba wogóle Tree Hill już troche tu jesteś więc na pewno poznałeś więcej osób.-powiedziałam....

Gość

-podoba mi się, wszystko mi się zaczyna coraz bardziej podobać- powiedziałe- ostatnio mam strasznie dużo roboty, siedze w firmie od rana do nocy, ale jak widac opłaciło się- usmiechnąłem się- tylko praca nei daje mi zbyt dużo wolnego czasu i nie mam za bardzo się z kim spotykać, bo zbyt wielu osób jeszcze nie znam, choc muszę przyznać, że poznałem już kilka wyjątkowo ślicznych i mądrych dziewczyn

Gość

-no to się ciesze że poznałeś fajnie dziewczyny-powiedziałam i wzięłam łyka whisky...-no to jak masz za dużo roboty to może idź na jakiś urlop-powiedziałam...

Gość

-na razie nie mogę, skoro dostałem awans to znaczy że docenili to że tak ślęczę w tej pracy i nie moge teraz pójść na urlop bo pomyślą, że już mi się znudziła a na razie bardzo mi na niej zalezy i muszę się jak najdłużej utryzmać

Gość

-no to pracuj chłopcze-powiedziałam i zaśmiałam się...-mam nadzieje że wszystko między nami jest jasne i prosze nie mów mi że jesteś zazdrosny bo tak nie powinno być-powiedziałam i spojrzałam mu w oczy...

Gość

-będe pracował i to wytrwale- powiedziałem- wiem Chloe, jestesmy przyjasciółmi i doceniam to, wiem, że nie moge liczyć na nic więcej i powstrzymuję się, cięzko mi, ale radzę sobie jak moge, a zazdrosny chyba mogę byc tez jako przyjaciel, kiedy widze że jakis nieznajomy klei mi się do przyjaciółki

Gość

-to nie był nie znajomy tylko kolega-powiedziałam i wystawiłam mu język...-jak wiesz potrafię sobie radzić z facetami z którymi nie chce mieć nic doczynienia choć Ty ostatnio mnie powaliłeś na piasek-powiedziałam...

Gość

-dobra, dobra- powiedziałem0- oj, juz mi nie wypominaj, głupio zrobiłem i koniec, choć przyznam szczerze, że mi się podobało- powiedizałem śmiejąc się i uchyliłem się przed jej ciosem, bo juz maiła zamiar trzepnąc mnie w ramię- a poza tym, piękna, miałaś się uczyć ode mnie samoobrony

Gość

-dobrze że wiesz że to co zrobiłeś było głupie-powiedziałam...-a co do nauki to nie wiem czy nauka z Tobą jest bezpieczna-powiedziałam i wystawiłam mu język...

Gość

-wiem, że to było głupie, chociaż też nie jesteś bez winy, nie powiem już kto odwzajemnił mój pocałunek, a co do nauki to jestem niebezpieczny, musze być, jaki byłby ze mnie nauczyciel- powiedziałem wystawiając jej jęzor

Gość

-odwzajemniłam bo mnie zaskoczyłeś-powiedziałam choć sama nie byłam pewna tego co mówię...-no dobra niech Ci będzie-powiedziałam i wystawiłam mu język...-no ale teraz jesteś i tak zajęty więc nici z naszych lekcji-powiedziałam...

Gość

-dla ciebie to ja zawsze znajde czas, nawet jeśli miało to by być w środku nocy, oczywiście jesli chcesz- powiedziałem do niej i usmiechnąłem się- a co do tych całusów na plaży, to byłaś wtedy boska

Gość

-nie no w środku nocy to przesada-powiedziałam...-co masz na myśli że byłam boska??zapytałam i wzięłam łyka Whisky...

Gość

-idealnie całujesz-powiedziałem szczerze, choć troche niepewnie, bo nie wiedziałem jak zareaguje na te słowa, w końcu mieliśmy zostać tylko przyjaciółmi