Tree Hill

Gość

-Lucasowi-powiedziałem-ja tez nieuwazam,ze to cos złego,widzisz coś nas łączy. Mamy podobne zdania,no i łaczy nas jeszcze seks-zasmiałem sie-oczywiscie dobry seks.

Gość

- No miałam nadzieję, że dobry także z mojej strony... - powiedziałam i zaśmiałam się... - Jesteś bardzo dobrym kochankiem Chace...

Gość

-wzajemnie-uśmiechnełem sie-musimy to kiedys powtorzyc.

Gość

- Kiedy tylko zechcesz... - powiedziałam z uśmiechem... - seks z Toba to czysta przyjemność... no i bez zbędnych zobowiązań...

Gość

Zaśmiałem sie-niemożesz mnie pytac,kiedy bede chciał seksu,bo z zasady faceci prawie zawsze maja na to ochote Razz

Gość

- Ja nie spytałam, stwierdziłam, że kiedy tylko będziesz chciał... - powiedziałam z uśmiechem... - Po wczorajszym ja też mam ochote na powtórkę z rozrywki, ale chyba powinnismy wracać do szkoły... - dodałam...

Gość

Spojrzałem na zegarek-tak,powinniśmy wracać. Mysle,ze powtorke bedzie-uśmiechnełem sie,wrocilismy do szkoly.

Gość

doszlam do parku.. spacerowalam, myslalam.. lekarz mowil, ze dobrze abym podczas ciazy duzo przebywala na swiezym powietrzu, bo to dobrze wplynie na dziecko.. kiedy przechodzilam kolo placu zabaw, zauwazylam bawiace sie dzieci, odruchowo zaczelam gladzic swoj brzuch.. - kiedys Ty tez bedziesz sie tak bawic - powiedzialam.

prisonka · Gość

Doszłyśmy do parku. - A teraz szczerze... Co czujesz do Chace'a? - zapytała.

Gość

- Nie wiem - spojrzałam na nią. - Tak szczerze, to dobrze się dogadujemy... a po za tym... nie wiem - dodałam.

prisonka · Gość

- Dobrze ze sie dogadujecie i macie wspólny język... W sumie to fajny z niego gość - uśmiechnęła się.

Gość

- No tak, ale co z tego... - powiedziałam. - Ja ciągle żyję wspomnieniami, inni mi mówią, że to może czas na nowy start, że może trzeba otworzyć serce... a ja uciekam - powiedziałam. - Bosz... głupia jestem... przestańmy o tym mówić - powiedziałam.

prisonka · Gość

- Wcale nie jesteś głupia... I tak Cię podziwiam że nie zamknęłaś sie w sobie tylko normalnie żyjesz... Będzie dobrze... Czas w końcu goi rany, tyle że u jednych szybciej u innych wolniej - powiedziala.

Gość

- Bo mam was - spojrzałam na nią. - Bez was już leżałabym na cmentarzu koło Nathana i cieszyła się życiem z nim. Może nie raniłabym ludzi - dodałam.

Poszłyśmy w kierunku domu Rachel.

Gość

Spacerowałem z małą po parku..