Tree Hill

Gość

-a teraz wiesz o co mi chodziło-zaczełam się z nim droczyć...

Gość

- ZAwsze wiem o co Ci chodzi, cwaniaczku mój... - zasmiałem się i gładząc ją w tai dłońmi pocałowałem namietnie w usta...

Gość

-osz Ty-powiedziałam i pocałowałam go...

Gość

Odwzajemniłem jej pocałunek i powiedziałem... - Dziękuje za dziś Skarbie Ty mój...

Gość

Przytuliłam się do niego...-chyba pora na spanie-powiedziałam...

Gość

- No pora... - powiedziałem... - Chyba padam z nóg... - dodałem...

Gość

-tak Cięzka jestem-powiedziałam żartując sobie...-już wstaje-powiedziałam i wstałam z jego kolan...

Gość

Przyciągnąłem ja i powiedziałem - wiesz, że nie o tym mówię...

Gość

-ale i tak musze wstać pora do łóżka-powiedziałam...

Gość

-no dobra... - powiedziałem i spytałem... - tak w ogóle śpimy tutaj, czy u Ciebie??

Gość

-a gdzie chcesz??-zapytałam

Gość

- tutaj... - powiedziałem z usmiechem...

Gość

-no to śpimy tutaj powiedziałam i wyszliśmy z poddasza udajać się do łazienki...

Gość

Wróciliśmy na poddasze połozylismy się na kanapie...

Gość

- kocham Cie Skarbie, więc śpij słodko... - powiedziałem i przytuliłem sie do niej... - cudownie znowu czuć Cie przy mnie nocą...