Tree Hill

Gość

-tak zabili go-powiedziałam i przytuliłam się mocno do niego...

Gość

Przytuliłem ją i pocałowałem w czoło...

Gość

-Clark a gdzie Twoja obrączka czyżbyś poważnie myślał o tym by o mnie zapomnieć??-zapytałam...

Gość

- Zdjąłem ją jak wytrzeźwiałem... - powiedziałem patrząc na swoja rękę... - samemu nie było sensu jej nosić i nie czułem sie godny ją nosić...

Gość

-zamiast zrobić dobrze pogorszyłam wszystko-powiedziałam odwróciłam się od Clarka czułam jak oczy zaczynaja mi się szklić od łez...

Gość

Podszedłem do niej i objąłem ją z tyłu... - To przeszłość, jesteśmy razem i będziemy... Jesli tylko nadal tego pragniesz... bo ja jak niczego na świecie...

Gość

-ja też tego pragne-powiedziałam...-ale myśl że ktoś inny Cię dotykał i całował to boli-powiedziałam

Gość

- Przepraszam, nie chciałem Cie zranić... - powiedziałem... Dalej obejmowałem ją z tyłu...

Gość

Odwróciłam się twarzą do Clarka i pocałowałam go namiętnie chciałam poczuć jego bliskość...

Gość

Odwzajemniłem jej pocałunek, pragnąłem go od chwili gdy zobaczyłem ją na lotnisku, ale nie chciałem niczego na niej wymuszać... Gdy przestała mnie całować... spojrzałem jej w oczy... - Pragnąłem tego od dawna...

Gość

-ja też tego pragnełam-powiedziałam...-brakowało mi Ciebie przez te pare dni-powiedziałam...

Gość

- Mi Ciebie także, pusto było bez Ciebie w domu... było mi źle... - powiedziałem...

Gość

-czy to przez to zaczełeś pić??-zapytałam...

Gość

- Źle odczytałem Twoje odejście... myślałem, że mnie nie kochasz i odeszłaś... myślałem, że mnie zostawiłaś... - powiedziałem... - to dlatego piłem...

Gość

-jak mogłeś tak pomyśleć-powiedziałam bardzo zdziwiona...-kocham Cię jak nikogo innego na świecie to dla Ciebie pojechałam na spotkanie z Adamem-powiedziałam...